czyli bratek ogrodowy.
Na moim balkonie - z braku ogrodu - od kilku lat królują w jednej ze skrzynek bratki. Za każdym razem inne i coraz ładniejsze. Zdumiewają mnie zestwy kolorystyczne płatków; jakby się tak człowiek ubrał... :-D
Potęga natury!
Z przyjemnością zrobiłam więc kilka kartek wykorzystując kalkę z drukowanym motywem bratkowym.
Wycinanie samego kwiatka wymaga nieco cierpliwości, bo kalka jest cieniutka i przejrzysta, ale potem już z górki :-)
Bratki to bardzo ładne kwiatuszki i w naturze i w różnych robótkach. W Monachium podziwiałam w pałacowym ogrodzie prześliczne, wielkie rabaty obsadzone właśnie bratkami i to jednokolorowymi.Były też bratki w morelowym kolorze i długo nie mogłam uwierzyć,że to bratki. Na tych kartkach prezentują się super.Wiesz, w decoupage'u to wycinanie czasami daje mi w kość, zwłaszcza,gdy trzeba potem docinać nożykiem by wyciąć coś ze środka, a to wszystko jest na papierze ryżowym.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
bardzo ładne, delikatne prace. Moją uwagę przykuła środkowa rameczka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBratki rulez!!!
OdpowiedzUsuńAnabell - dokładne wycinanie daje w kość, to prawda :-), ale precyzja poprawia wydatnie efekty pracy.
OdpowiedzUsuńKonwalio - mikry kwiatuszek dostał wystawniejszą oprawę :-)
Zgago - a jak!
znowu się mnie przymiotniki skończyli:))))
OdpowiedzUsuńMijka-to z przepracowania!
OdpowiedzUsuńJa tam mogę w nieskończoność,o proszę:
genialne!
porażające!
zachwycające!
urocze!
CUDNE!!!
Ooooo, Mijko i Neskavko - toście mnie przycisnęły :-), muszę do roboty ruszyć, że uzasadnić Wasze komentarze !
OdpowiedzUsuń