sobota, 30 stycznia 2016

Słoneczny dzień

Jak na skinienie czarodziejskiej różdżki wyjrzało słońce i roztopił się cały śnieg; nawet niebo straciło brzydki siny kolor. 
Nie wierzę jeszcze w koniec zimy, ale mimo to przedstawiam taką optymistyczną kartkę


Od pewnego czasu zauważam, że czas leci jakoś szybciej niż dawniej :-))  i w związku z końcem stycznia mam coraz mniej czasu na terminowe kartki wielkanocne. 
Zatem dziś  zwiastun moich następnych postów:




wtorek, 26 stycznia 2016

Temat wełniany

Jak tylko moje ręce wróciły do formy, zajęłam się pergaminem, bo do niego najbardziej tęskniłam.
Teraz mam dla was coś z "innej beczki", ale też ulubionej:





Ten psiak-łobuziak zrobiony jest z czarnej wełny czesankowej metodą filcowania na sucho, czyli igłami.



środa, 20 stycznia 2016

Składanka

Witam wśród odwiedzających i komentatorek:  white thread, Carol i Wredną Zołzę.

Po dłuższej opowieści o powstawaniu obrazka, dziś coś szybkiego:


Ramka pochodzi z dawno kupionego zestawu gotowych wydruków a środkowy prostokąt jest próbą zastosowania w technice pergaminowej embossingu na gorąco. Wykorzystałam stempel i złoty puder. Całkiem dobrze to wychodzi, ale jest jeden warunek: takie ozdoby można robić na kalce o grubości 200g, a nie klasycznej 160g, bo ta cieńsza pod wpływem wysokiej temperatury może ulec odkształceniom. 
Na zdjęciu wyraźnie widać, że jest grubsza i bielsza. Jakiś czas temu znacznie chętniej nią się posługiwałam. Teraz jest, niestety, niedostępna.


sobota, 16 stycznia 2016

Zakończenie

Być może zastanawiacie się dlaczego obrazek w kilku fazach powstawania tak często i długo wyleguje się bezczynnie przygnieciony czymś ciężkim. Powodów jest kilka; są ważne i dla kalki i dla wykonawcy. Przede wszystkim po pierwszym tłoczeniu i cieniowaniu kalka jest "zmęczona", co przejawia się lekkim pofałdowaniem powierzchni - trzeba pozwolić, aby się nieco wyprostowała. To także czas dla wykonawcy, by zastanowił się, gdzie i jak rozłożyć cieniowane akcenty.
Dlatego bardzo proszę wszystkich, którzy zaczynają lub dopiero zaczną przygodę z techniką pergaminową - nie śpieszcie się, nie próbujcie od razu dążyć do intensywnego wybielania kalki, rozłóżcie ten zamiar na dwa-trzy razy posługując się narzędziami delikatnie.
 Inny powód dotyczy przygotowania kalki do naklejania na podłożu, tle, czyli najczęściej kolorowym kartonie. Im gładsza powierzchnia, tym łatwiej. 

No i właśnie przechodzimy do prac wykończeniowych. Dla przykładu położyłam moją wycinankę na kilku kartonach, żeby znaleźć najlepszą tonację:



    Czego szukam? Dobrego kontrastu, dobrego wyeksponowania roślinnego motywu i ażurowego środka. 
W tej sytuacji odpadają kartony jasne jako zbyt mdłe. 
Czerwony i fioletowy po prostu mi się nie spodobał. 
Przez chwilę zastanawiałam się nad zielenią i szarością...

Ostatecznie wybrałam to, co lubię najbardziej jako tło w pracach  typu "wall decoration":


Czasem trochę inną motywacją kieruję się przy kartkach okolicznościowych, ale o tym będzie okazja opowiedzieć przed Wielkanocą :-)
Jeszcze dwa słowa o detalu, który znajduje się na środku obrazka: w miejscu zejścia się wszystkich linii nakleiłam mały kwiatek a środek kwiatka ozdobiłam  dżetem-brylancikiem.
I to już wszystko.


środa, 13 stycznia 2016

Nie próżnuję

Wycinanie zakończone:


Zostało już niewiele - dodanie elementu dekoracyjnego na środku, gdzie zbiegają się wszystkie "promyczki" oraz dobranie tła, na które nakleję obrazek.
Teraz praca na chwilę znowu wędruje między kartki książki do wyprostowania.


niedziela, 10 stycznia 2016

Zaczynamy, czyli kontynuacja :-)

O ile pamięć mnie nie zawodzi jest taki przesąd, by nie zostawiać na nowy rok niedokończonych prac, bo jak nic, będziemy je robić przez cały kolejny rok.  Mam wrażenie, że mi się sprawdzi. Porzuciłam moją ostatnią pergaminową robótkę w połowie i teraz do niej wracam; ale jeśli mam przez cały rok tym się zajmować - to jestem za!

Rysunek odpoczywał sporo czasu w książce po pierwszym wytłoczeniu i lekkim cieniowaniu. Teraz pora dokończyć pracę z pomocą kulek o różnej średnicy

Różne narzędzia powodują, że kalka wybiela się w różnym stopniu; widać to dobrze na górnym i dolnym dużym kwiatku.

Efekt tłoczenia próbuję pokazać na zdjęciu zrobionym pod ostrym kątem


Teraz pora na etap wykończeniowy.


Żeby było "bogaciej" :-) - zamiast prostej perforacji brzegowej użyłam takich ząbków a wewnątrz każdego trójkącika zrobiłam kulką wypukłą kropeczkę.


A teraz noga za nogą, powoli i cierpliwie dziubiemy, czyli robimy perforację wzdłuż linii w tych obszarach, które później wytniemy. 


I tak to wygląda w praktyce. Wycięłam fragment obrzeża i kawałek wnętrza, by dać wam wyobrażenie, jak ma być finalnie. 
Przede mną jeszcze trochę (?!) pracy, ale na pewno niedługo się odezwę.

Życzę wam dobrego, twórczego i obfitującego w same pomyślne wydarzenia roku!