wtorek, 31 grudnia 2013

W ostatni wieczór

mijającego roku życzę spełnienia życzeń i planów,
nowych życzeń i nowych planów,
zdrowia,
pomyślności
i
w ogóle:


niedziela, 22 grudnia 2013

piątek, 13 grudnia 2013

Foremki do ciastek w nowej roli

Zrobiłam przegląd foremek do ciastek. Zanim zabiorę się do pieczenia i lukrowania, pomyslałam, że wykorzystam je do małej okolicznościowej robótki.
Rozłożyłam na stole potrzebne przybory, napełniłam foremki kolorową włóczką



na gumowej podkładce wydziubałam świąteczne motywy, dodałam trochę koralikowych błyskotek, które naszyłam nylonową nitką




Jeszcze trochę wstążeczek, szpilek, podstawa ze styropianu, który też obfilcowałam -nie wiem, czy jest takie słowo :), ale wiadomo, o co chodzi -   i wełniany stroik gotowy

Kłopot jest tylko jeden: aparat zamienił kolor szmaragdowy w niebieski i choinka wygląda dziwacznie. Próbowałam na wszystkie znane mi sposoby ustawić poprawny kolor - bez skutku,  ale daję słowo, że w rzeczywistości nie ma tu ani grama niebieskiej wełny.

środa, 11 grudnia 2013

Co nowego ulepiłam

Przy okazji niedawnych zakupów uzupełniłam zapas skrobi kukurydzianej, więc od razu zrobiłam nową kulę zimnej porcelany. Trochę odleżała, bo musiałam się skupić nad priorytetowymi kartkami świątecznymi, ale zrobiłam dwie rzeczy:

sowę:


i eksperymentalną kameę:



Eksperyment polegał na tym, że wcisnęłam masę do wnętrza szklanego przycisku do papieru. Nie byłam pewna, czy to w ogóle wyjdzie. Pokazuję więc pierwszą wersję - widzę już różne niedoskonałości, ale generalnie wychodzi na to, że ten rodzaj masy całkiem dobrze sprawdza się w formie. 

Mam nadzieję, że niedługo uda mi się pokazać figurkę kota, ale idzie mi to jakoś tak... jak po grudzie.
Zobaczymy.
Pozdrawiam 


  

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Grudniowe kwiaty

Najszybsze skojarzenie to - gwiazda betlejemska.
Przyznam szczerze, że najpiękniej wygląda w czerwieni a ja ciągle jestem na białej kalce, więc to nie będzie to.
Moje dwie ostatnio "skonstruowane"  kartki dla jubilatów i solenizantów:

    

Miłego dnia :)


środa, 4 grudnia 2013

Widoczki

Uff - to co obiecałam zrobić, zrobiłam. I - jak się okazało - wcale nie za wcześnie siadłam do pracy. Niedługo trzeba kartki wysyłać.

Czy wysyłacie jeszcze świąteczne pocztówki? 

Ostatnio obiecałam pokazać zimowe krajobrazy, które nazywam "widoczkami" :). Będzie jeden.

Zatem po kolei:

Jeszcze jedna choinka...

 bombka...


bombka z widoczkiem...

i widoczek

Teraz galopkiem muszę zrobić kilka kartek urodzinowo-imieninowych. A "galopkiem" oznacza parę kolejnych dni :)




wtorek, 26 listopada 2013

Konkurencja: choinki

Bardzo mnie cieszą wasze komentarze - to dodatkowy doping, zachęta, napęd. Dziękuję serdecznie i proszę o więcej :).

Deklarowałam, że w moich tegorocznych kartkach będą choinki.
Dziś pierwsze reprezentantki:




 Dopisałam do listy motywów tzw. "widoczki". Mam nadzieję, że zdążę zamiar wprowadzić w czyn i pokazać je niedługo.


niedziela, 24 listopada 2013

Temat bombkowy

Dziękuję za komentarze pod poprzednim wpisem.

Poczucie, że wybiegłam przed orkiestrę znikło - czas pomyka, jak szalony.

Zastanawiałam się niedawno nad tym, co wybrać jako motyw przewodni tegorocznych kartek świątecznych i zdecydowałam, że to będą głównie bombki i choinki (z bombkami, oczywiście).  
Pierwsze następstwa mojej decyzji wyglądają tak:





czwartek, 24 października 2013

Czyżbym pobiła rekord ??... :D

Należę do osób, które zżymają się na coraz bardziej merkantylne podejście do tradycji świątecznych. Nie da się ukryć, że do Bożego Narodzenia już bliżej niż dalej, ale handel i tak wyprzedza nasze myśli. 
Za tydzień znikną znicze i chryzantemy i natychmiast, z marszu, wylegną legiony mikołajów, zastępy bałwanków i łany choinek ze świecidełkami; zapewne będzie to jeszcze listopad.
I gdzieś rozpłynie się atmosfera oczekiwania na Święta...

To sobie ponarzekałam. 

A teraz zobaczcie :)))


Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że przede mną sporo pracy - karteczek (różnych) do zrobienia ponad dwadzieścia a do każdej mam dziwnie osobiste podejście, więc nie będzie łatwo ani szybko.

 

środa, 23 października 2013

Jesień - tym razem orientalna

Pogoda dziś słoneczna, więc wszystkie barwy jesieni można podziwiać w pełnej krasie.
Wobec tego zapraszam do Japonii :) 
Mój nowy obrazek zrobiony z użyciem wiórków "Flower Soft" technicznie wygląda tak:



To przekłada się na na poniższy efekt końcowy:



Miłego dnia!



wtorek, 22 października 2013

To lubię

Dwa tygodnie poniewierało mnie jakieś paskudne przeziębienie i nawet poszłam do pierwszego kontakta, żeby posłuchał czy co nie świszcze, bo kaszlem płoszyłam ostatnie ptaki na drzewach.
Na szczęście diagnoza była pomyślna i już mi prawie minęło, więc z tej radości wykonałam taką niewielką rzecz w moim ulubionym klimacie, czyli na biało:


Przepraszam za ten biały pasek na zdjęciu - chyba mój skaner niedomaga :(


poniedziałek, 30 września 2013

A jednak kolor!...

Koniec wyjazdów (bo koniec lata), koniec wykrętów :) - wracam do mojego robótkowego zakątka i mam nadzieję, że znów będziecie mnie odwiedzać. 


Zanim pojawią się nowe tematy, chcę pokazać dokończony ostatni motyw, o którym była mowa.
Początkowo planowałam tonację czarno-białą, ale ostatecznie skusiłam się na odrobinę koloru. Motyw tłoczony a później lekko barwiony kredkami po lewej stronie. 


niedziela, 18 sierpnia 2013

Zniechęcająca aura

Kto lubi upalne lato, ten sobie chwali - a ja musiałam odłożyć kalkę, bo odkształcała się pod naciskiem wilgotnych od gorąca palców i nawet papierowe serwetki nie zawsze pomagają :(.
Mam do skończenia ostatni pomysł kalkowo-stemplowy, ale odkładam go na trochę, bo od jutra czekają na mnie góry - doroczna letnia porcja wędrówek.
To jest zdjęcie "techniczne", jeszcze sporo pracy do osiągnięcia zamierzonego celu; zamieszczam je jako sygnał, że żyję :))

  
Pozdrawiam i dziękuję za przesympatyczne komentarze pod poprzednim wpisem.


piątek, 26 lipca 2013

Duet

Moje ulubione połączenie - biel i czerń.
I kolejny papierowy haft, bo inspiracją były koronki. Wzory znalezione dawno w sieci i zachomikowane; właśnie je znalazłam i pędzikiem przeniosłam na kalkę.


Każdej z pań dodałam kilka małych "brylantów" :)
Obrazki razem z passe-partout mieszczą się w ramkach 15x21cm


poniedziałek, 22 lipca 2013

Kot i jego kumpel... kot

Chciałam sprawdzić czy przepis na masę zwaną zimną porcelana jest w moim wykonaniu powtarzalny, bo raz się udało, ale czy to aby nie zwyczajny fart debiutantki :)) ?
Na szczęście nie, jest absolutnie powtarzalny - tym bardziej polecam po raz kolejny.
Z nowej masy zrobiłam to:



PS. Bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim postem; dziś wyjątkowo robię to hurtem, ale  naprawdę szczerze.

środa, 10 lipca 2013

Uwięzione wiórki

Niedawno miałam za zadanie zrobić kartkę na rocznicę ślubu. Sporo nad nią myślałam, nad samym projektem i nad stosownym do okazji wykonaniem. Była cała biała, z delikatnym muśnięciem złotego. Zaraz potem wpadł mi do głowy całkiem odmienny pomysł i nie mogłam mu się oprzeć - może mniej poważnie, ale za to całkiem nowatorsko :) - połączyłam technikę pergaminową z "flowerem" czyli z wiórkami i wszystko zamknęłam w owalnym wypukłym okienku:


Przeczytałam gdzieś, że dziesiąta rocznica ślubu, to rocznica cynowa lub aluminiowa... ale tu pomysłu nie miałam :)

poniedziałek, 8 lipca 2013

Kolekcja rośnie

Na lodówce coraz więcej porcelanowych "wyrobów":

Ostatnio kilka sztuk poszło w świat, ale zastąpiły je dwa koty i dwa białe bukiety:


O ile malowanie jest całkiem przyjemną rozrywką, to jednak najbardziej lubię białe kwiaty:





sobota, 29 czerwca 2013

Stemple

Ostatnio udało mi się nabyć silikonowe duże stemple i pomyślałam, że można "ożenić" je z pergaminowymi ramkami.
Zaczęłam od takiego dziwnego kota:


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Magnesy

Na dość długi czas oderwały mnie od robótek dolegliwości zdrowotne i nawał obowiązków domowych. Na szczęście udało się wszystko "rozśrodkować" :) i już mogę wykroić sobie czas na ulubione dłubaninki.
Zanim pokażę coś nowego - zwłaszcza w technice pc - jedno zaległe zdjęcie, na którym widać moją maleńką kolekcję magnesów lodówkowych zrobionych z zimnej porcelany.  



piątek, 31 maja 2013

Mądrość i magia

Dla jednych personifikacja Ateny -symbol mądrości, dla innych budząca grozę cicha towarzyszka Merlina czy naszych swojskich czarownic, a dla mnie wdzięczny temat robótkowy.
Sowy wydają mi się ciekawe, sympatyczne i czasem zabawne, jak te:
  
 Zdjęcie: <3 Our World's View & Positively Beautiful 

Mam piękną zawieszkę w kształcie sowy z bursztynowym brzuszkiem, ale nie wierzę ani w to, że w cudowny sposób doda mi mądrości i przenikliwości,  ani że sprowadzi jakieś nieszczęście.
Dlatego bez żadnych uprzedzeń prezentuję dwie ostatnio wykonane sówki:
                                                                                
                
Obrazki mieszczą się w ramkach 15x21cm a same sylwetki mają po 13cm wysokości.

Jedyne nieszczęście, jakie na mnie sprowadziły, to bolący palec :)) - sporo namachałam się nożyczkami!
   

niedziela, 26 maja 2013

Nabieram doświadczenia

Moje "porcelanowe" ciasto bawi mnie nieustannie.
Dzisiaj chcę pokazać pierwszy wyrób: magnes na lodówkę:


Dodatkowa zabawa polegała na tym, że tworzywo barwiłam w masie, czyli odrywałam kawałek, rozwałkowywałam na placek, który smarowałam farbą akrylową z tubki a następnie zagniatałam. Choć wypaprałam się na rękach niemiłosiernie (najbardziej przy czarnym!) stwierdzam, że to znacznie lepsza metoda niż malowanie po stwardnieniu; oczywiście każdy zabarwiony kawałek trzeba również szczelnie zawijać.
Szkliwo jest imitowane przez bezbarwny lakier do paznokci.

Oczywiście po zakończeniu pracy widzę parę rzeczy do poprawienia, ale to normalne :)).
No i następnym razem postaram się o coś innego niż różyczki.


czwartek, 23 maja 2013

Jeszcze o zimnej porcelanie

Moja pierwsza masa ma już prawie dwa tygodnie. Nie bardzo miałam czas na robótki, więc leżała i czekała.
Nie trzymam jej w lodówce i cały czas jest szczelnie owinięta folią. Podebrałam tylko kawałek.
Nie zmieniła swoich właściwości, nie nabrała żadnego niemiłego zapachu ani nie straciła plastyczności, bardzo dobrze zastyga.
Na dowód kilka wczoraj zrobionych kwiatków:


Z czystym sumieniem mogę więc polecić przepis zamieszczony w poprzednim wpisie.

piątek, 10 maja 2013

Nowa "zabawka"

Dziękuję za wszystkie gratulacje i komentarze pod ostatnim wpisem.

Do moich stałych zajęć robótkowych dołączyło właśnie nowe wyzwanie. Nie wiem, czy na długo, ale spróbować po prostu musiałam. Jak w kultowej piosence Jerzego Stuhra:
"Czasami człowiek musi, inaczej się udusi".
:))))

Czy wiecie, co to jest zimna porcelana? 
To plastyczna masa, z której można modelować laleczki, zwierzaki, kwiatki, pewnie też breloczki i biżuterię, i co tam inwencja dyktuje.
Piękniejsza siostra masy solnej.
Dlaczego piękniejsza? Bo gładsza i bardziej elastyczna, nie kruszy się, pięknie wałkuje i rozciaga.
Od chwili, gdy o niej usłyszałam, zapragnęłam spróbować i w związku z tym zaopatrzyłam się w:

wiaderko Wikolu (1kg ok.16zł, sklep dla majsterkowiczów)
skrobię kukurydzianą ( stoisko ze zdrową żywnością w Auchanie, paczka 200g, 8zł z groszami)
tubkę białej farby akrylowej ( w oryginale - gwasz, ale nie było)
olej jadalny
ocet
rondelek z powłoką nieprzywieralną (nabyłam za 25zł) 
plastikową mocną łyżkę (jak dla dzieci - np. z Ikei) 
rolkę folii spożywczej ( ta przezroczysta, nie aluminiowa)

* Rondelek stawiamy na kuchennej wadze
* wlewamy do niego 200g wikolu
* dodajemy łyżkę oleju oraz
* łyżkę octu
* mieszamy
* wyciskamy na łyżkę pasek białej farby (ok.2,5cm), dodajemy, mieszamy
* zerujemy wagę i wsypujemy do mieszaniny 140g skrobii kukurydzianej
* mieszamy wszystko bardzo starannie
* przenosimy rondelek na kuchenkę
*podgrzewamy i nieustannie mieszamy
* masa zaczyna gęstnieć: energicznie zagarniamy łyżką od brzegów do środka i od dna, żeby nie przywierała
* grzejemy /gotujemy/ ok.4minuty
* po tym czasie masa staje się już bryłą ciasta
* zdejmujemy z kuchenki
* spory kawałek folii rozkładamy na stole
*smarujemy folię oraz ręce zwykłym kremem Nivea
* wyjmujemy ciepłą masę z rondelka
* przez chwilę ugniatamy jeszcze w dłoniach
* kładziemy na natłuszczonej folii
* SZCZELNIE zawijamy

Opisane wyżej czynności wykonałam dobę temu i w dalszym ciągu mam w folii elastyczną kulę o konsystencji plateliny.Żadnego zapachu nie wydziela. Do pracy odrywam tylko potrzebny kawałek a resztę chronię przed wyschnięciem i stwardnieniem starannie owijając folią.

Oryginalną recepturę znajdziecie na blogu Brigidy Clément w postaci filmu instruktażowego:

Dołączam widoczek pierwszej mojej produkcji:

 Arcydzieło to jeszcze nie jest :))), ale pięknie zastygło - na kamień.
Aaa... i jeszcze - kolor /czerwony i zielony/ uzyskałam dodając farbę akrylową do kawałków masy. 



niedziela, 5 maja 2013

Wyróżnienia i motyle


Niezmiernie się cieszę, że butki wam się podobały - dziękuję za wszystkie komentarze.
Dziękuję również za wyróżnienia:

od Miłego Drobiazgu  http://milydrobiazg.blogspot.com/




To bardzo, bardzo miłe, ale czuję się trochę zakłopotana, bo odwiedzam niezbyt wiele blogów i mam trudności z nominowanie aż tylu nowych kandydatur.
Z chęcią i przyjemnością przyznaję wyróżnienia wszystkim blogom, które są na moim pasku z prawej strony a także - awansem - tym, które się jeszcze pojawią.
Któregoś dnia postaram się również odpowiedzieć na wszystkie pytania "o sobie".
Dzień był dziś tak miły, ciepły i słoneczny - mam nadzieję, że u was też - więc już chyba najwyższa pora na motyle:





poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Buciki dla małej Ani

Po przerwie na kartki komunijne wróciłam do bucików, które już cząstkowo pokazywałam.
Tak wyglądają w całej krasie:






czwartek, 11 kwietnia 2013

Na majowe uroczystości

Serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia świąteczne.

Niezbyt często mam sposobność robić kartki na Pierwszą Komunię; tym ciekawiej jest  móc podjąć się takiego zadania. Oto efekty: