środa, 17 października 2012

Kwiatki...piłkarskie

Wczorajszy wieczór zamierzałam spędzić przeżywając sportowe emocje. Jak było - żal pamiętać. I wstyd.
Czekając na rozwój wypadków, ze złości i zdenerwowania, gryzmoliłam na kartce esyfloresy.
Z tych mazuł powstały w końcu dwa splecione kwiatki. Przerysowałam je na czystą kartkę, powiększyłam i dzisiaj przeniosłam na kalkę /ramka komputerowa/:




poniedziałek, 8 października 2012

Piękne i trudne

Róże - moje ulubione kwiaty.
Najchętniej podziwiam je w naturze; w wazonie już niekoniecznie...
Od czasu do czasu próbuję je portretować:



Jeszcze rzadziej zabieram się do ich rysowania.
Ostatnio przeglądając "branżowe" pisma natrafiłam na poniższy wzór (PC 7/2012) autorstwa Patricii Vachon i ... uległam.
Obrazek jest świeżutki i jeszcze "pomięty" od wytłaczania, ale jak nie pokażę go teraz - świadoma niedoskonałości - to pewnie już nigdy :-)



Mam jakiś różany kompleks.