wtorek, 25 marca 2014

Odłóg

No właśnie!
Mój blog z przyczyn przeróżnych leży ostatnio odłogiem, ale - na szczęście - jeszcze nie porasta chwastem nijakim.
Mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądacie; choćby z przyzwyczajenia. 
Taką właśnie nadzieję mam.

Ostatnio nie mogę się zdecydowanie zabrać za żadną z moich trzech ulubionych technik. Wena frrrrrrrrrrrrrr!... odleciała! Tu podziubię, tam się pogapię...
A to przecież ma być mój rok! Przynajmniej według Chińczyków.
Pożyjemy - zobaczymy.

Udało się skończyć misiaka:




Kwiaty - na przeprosiny :)