Siedzę od rana zawinięta w wielki szal, w ciepłych skarpetkach i ... głodnawa, bo co otworzę lodówkę, to takie zimno wieje, że jeść się odechciewa :-)).
Czymś trzeba by tę niepogodę odegnać...
Kwiaty chyba będą najlepsze, więc wybór padł na gałązkę wisterii:
Wzór znalazłam w czwartej części PC Technique step by step a pod obrazek podłożyłam tęczową kalkę jako tło. Malowanie tuszem i Pinturą, czyli farbą: biała i fioletową, no i pędzlem do dabbingu.
Cieplej może się nie zrobiło, ale weselej chyba tak.
PS. O dabbingu pisałam również tu
piękny kwiatuszek...
OdpowiedzUsuńu mnie też zimnica...ech kiedy będzie ciepło?
Pozdrawiam
Świetna kartka na te mokre i zimne dni :) Uwielbiam tą technikę! Zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż podziwiam... coś pięknego! A już umiejętności malowania to zazdroszczę strasznie! :]
OdpowiedzUsuńWiadomo, wiosna ;)))
OdpowiedzUsuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńo pogodzie już NIC nie powiem.
bo zima to ma być zimą, tak? a nie w maju!!!!
Pogodę chyba zaczarowałam :-)). Dziś było pięknie i cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję moim zaprzyjaźnionym (chyba mogę tak powiedzieć?) komentatorkom za motywację do dalszych wysiłków twórczych.
Witam myszkę :-)