Dzisiaj dla urozmaicenia wicher wieje i perspektywa wychodzenia gdziekolwiek jest dość obmierzła, więc nie wychodzę :-).
Moje malowanie kwitnie - dosłownie i w przenośni. W dodatku głównie w żółtej tonacji :-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpNKOeBxudGqLyDsfHyF76QuHQXcLgEk8aTRim7xmKXdygRcJvx1Bug9O8JLi0Fr3N3yCHgUfKVpfo5MuRcaPcqRMQbs8VmjuwOt9ktYr3vPNeqQh8OWe1aBWsn5-8LV7whQPBPuOeytw/s320/mal2.jpg)
Może jakieś świąteczne produkcje zdecyduję się ozdobić malowanymi kwiatami?
Na razie próbka:
ale cudeńka:)))
OdpowiedzUsuńpróbka super!
Mijko, Ty mnie chwal - bo lubię :-)), ale i krytykuj,jeśli trzeba; na kolorach znasz się przecież doskonale.
OdpowiedzUsuńSrebrzysta istoto,wybieram to po prawej, chyba z uwagi na tło.A w ogóle to wszystko jest piękne.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
no te są wyjątkowo śliczne:)))
OdpowiedzUsuńWiosenkowo! I tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńpiękne to malowanie...pozdrawiam
Moje kochane, jak się cieszę, że zaglądacie - fajnie jest pisać do ludzi :-)
OdpowiedzUsuńReni - miło mi Cię gościć; zapraszam o każdej porze :-)
zapraszam po wyróżnienie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne , podziwiam i podpatruję, bo ja dopiero raczkuje w technice pergamano.
OdpowiedzUsuń