No to jestem i opowiadam:
Tym razem części będą leżały na bazie zrobionej z jednego kawałka.
Dla ciekawości zmierzyłam bok ( a może raczej promień) - ma 14cm
Całą bazę podziurkowałam starannie dla lepszego efektu i mam wielką nadzieję, że się nie przeliczę, ale to się okaże - ten efekt - dopiero na samym końcu, niestety.
O proszę, a tu jestem mniej więcej w połowie roboty - część już wycięta a coś niecoś jeszcze do zrobienia:
I jeszcze w wielkim skrócie, jak powstawał jeden elemencik:
odrysowanie na kalce
i wytłoczenie konturów
Trochę koloru po lewej stronie.
Motyle na wachlarzu malowane są z wierzchu, żeby kolor był wyraźny.Jeszcze trochę cieniowania,
teraz perforacja....
... i wycinanie.
Wszystkie kawałki leżą na bazie i czekają na podklejenie.
No ale to troszkę potrwa, bo poszczególne kawałki trzeba starannie dopasować i delikatnie przepleść: a to motylek na wierzchu a to listek pod spodem.
Pochwalę się na pewno. Nie wytrzymam, żeby nie :-))
Czekam z zapartym tchem na ciąg dalszy!
OdpowiedzUsuńCzyta się jak książkę,dobrą książkę!
no musisz się pochwalić!!!!!
OdpowiedzUsuńale precyzyjna robota!
Bardzo mnie motywujecie, moje Drogie Czytelniczki i dlatego porzucam łoże boleści ( i tak mi się już poprawiło) i układam, naklejam a potem będę prezentować :-))
OdpowiedzUsuńłał...
OdpowiedzUsuńHola amiga, soy Alexa de areka-crafts-manualidades.blogspot.com Me encantan tus trabajos son muy bonitos todos y tan profesionales. Este me gustó mucho porque admiro en la foto como cortas el papel con la tijeras aún estando pinchado. Eso es nuevo para mí. Yo lo arranco con las manos así se ve más rústico pero tu técnica es muy fina. Saludos desde Quito-Ecuador. Ya soy tu seguidora :)
OdpowiedzUsuń