Oczywiście dla wzmocnienia efektu warto dodać jakieś ładne ażurki, ale to całkiem inna historia.
Najpowszechniejszą metodą jest odrysowanie na kalce wzoru cienką stalówką umoczoną w tuszu lub rapidografem a później staranne wytłoczenie linii. Przy tej pracy doskonale widać tę zaletę kalki, jaką jest przejrzystość: szablon ułożony pod spodem widać bardzo dobrze i każdy potrzebny szczegół da się dokładnie odwzorować. Wystarczy dodać trochę cieniowania, które sprawi, że wzór będzie bardziej plastyczny i gotowe:
Można użyć specjalnego szablonu. Właśnie niedawno pierwszy raz wytłoczyłam biały bukiecik. Dodałam trochę złota, bo ładnie się z bielą komponuje:
Jest jeszcze trzecia metoda; bez żadnych pomocniczych sztuczek i szablonów czy schematów. Po prostu tak, jak nam fantazja dyktuje, wytłaczamy motyw:
Trzeba tylko pamiętać, że całą pracę robi się po lewej stronie, więc warto często podglądać, co nam wychodzi i korygować, bo zetrzeć nic się już nie da. Każda linia jest na zawsze.
Jest jeszcze trzecia metoda; bez żadnych pomocniczych sztuczek i szablonów czy schematów. Po prostu tak, jak nam fantazja dyktuje, wytłaczamy motyw:
Trzeba tylko pamiętać, że całą pracę robi się po lewej stronie, więc warto często podglądać, co nam wychodzi i korygować, bo zetrzeć nic się już nie da. Każda linia jest na zawsze.Do tłoczenia służą między innymi takie narzędzia:
Biel bardzo mi się podoba w karteczkach świątecznych i ślubnych; z odrobiną złota.
Biel bardzo mi się podoba w karteczkach świątecznych i ślubnych; z odrobiną złota.
Te dwie zrobiłam właśnie na takie okazje:
cudeńka:)))
OdpowiedzUsuńczekam,kiedy sama będę miała czas..jeszcze trochę..bo normalnie padam..a teraz jeszcze mała mysz!!!!
aaa a wzorek świąteczny to nie jest czasem z Burdy? bo ja taki pamiętam,albo podobny.
Myszą - małą w dodatku - to się proszę uprzejmie nie zasłaniać! :-))
OdpowiedzUsuńZimowe chałupki mam na jakimś skrawku druknięte i nie wiem skąd są;kartkę robiłam ze dwa lata temu :-)
ja się myszem nie zasłaniam:)))
OdpowiedzUsuńale odkryłam w domu pokłady kalki,tzn Mąż mnie przypomniał,jak mu Anioła pokazałam,że mamy w domu co nieco,jakieś skrawki dość spore z firmy produkującej różniste papiery.teraz narzędzia!
po wypłacie zamawiam!o!
I pomysleć, że ja tyle czasu żyłam nie wiedząc,że istnieja tajie cudeńka!
OdpowiedzUsuńNo nigdy się z nimi nie zetknęłam!
Czytam jak książkę bardzo ciekawą.
I czekam na więcej!
Mijkę wzięło, Mijkę wzięło!
Ja się opieram bo ja mam dwie lewe...
Mijko - kalka minimum 150g, może być 160 albo nawet 200. Na cieńszej jest duże ryzyko dziurawienia przy tłoczeniu
OdpowiedzUsuńNeskavko - nie wierzę w dwie lewe :-))
OdpowiedzUsuńNeska..nie ma lewych:))są leniwe:)
OdpowiedzUsuńno grubszą mam.
Przepiękne prace, aż oczy się cieszą jak się ogląda te śliczności
OdpowiedzUsuń