sobota, 14 stycznia 2012

Druga wprawka

Od rana sypnął śnieg - drobno, ale systematycznie. Dzieci z sankami migiem zaludniły okoliczną górkę, kto wie, ile jeszcze będzie okazji do zabawy.
A ja - na przekór - zrobiłam przebiśniega :-).

To ostatni kawałek aluminium z foremki; właśnie dostałam przesyłkę z folią odpowiedniego gatunku srebrną, złotą i miedzianą.


PS. Chwilowo nie mogę ( nie wiem dlaczego ) wejść do komentarzy, więc w tym miejscu dziękuję za wpisy pod poprzednim postem.
Beato, ta igła polega na tym, że nacięcia są zrobione odwrotnie i zamiast filcować w środku, wyciąga z ufilcowanego nitki na zewnątrz.

2 komentarze:

  1. Udany ten przebiśnieg. U nas też sypnęło, w nocy to nawet był mróz. Bardzo jestem ciekawa kolejnych prac, już z tą właściwą folią.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa... Na razie poskrobałam w jednym narożniku - jest plastyczna i ładna. Teraz muszę wynaleźć taki wzorek, któremu podołam. Pozdrawiam

      Usuń

Każdy komentarz to dla mnie przyjemność i motywacja.