sobota, 10 października 2009
Jesień
Nie wiem, czy oczekiwana - pewnie nie przez wszystkich - nadeszła jesień. Coraz chłodniej, coraz dłuższe wieczory. Te wieczory, to akurat mi się podobają, bo lubię przycupnąć z robótką pod lampą. W sezonie jesienno-zimowym mam chyba nawet więcej pomysłów. Właśnie zaczęłam od liścia.
A potem postanowiłam zrobić jeszcze lampionik i wykorzystać ten sam motyw. Lampionik to będzie właściwie mały abażur na jedną małą świeczkę ukryta w koniakowym kieliszku.
Motyw jest mniejszy, więc i ażur skromniejszy, ale mam nadzieję, że promyczek świeczki będzie go delikatnie podświetlał.
Pracy nie było zbyt wiele i lampion wyszedł tak:
A tu jeszcze raz cały plon mojej dzisiejszej pracy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zrób raz coś brzydkiego, bo mi pomysłów na komentarze zaczyna brakować! Ileż mamy synonimów do ,,piękne''?
OdpowiedzUsuńAaa, widzisz!... To jest pomysł! Podumam nad propozycją ;-)
OdpowiedzUsuńPrześliczne.Gustowne i skromne. A ja do końca miesiąca nawet nic do ręki nie wezmę, bo"babciuję", a gdy nie sterczę przy dziecku, to sterczę przy garach lub robię zakupy i inne ulubione przez kobiety zajęcia.Maluch jest słodki, jak każdy 9-cio miesięczny człowieczek.Miłego, :)
OdpowiedzUsuńno właśnie..zrób coś brzydkiego bo ja znowu muszę się pozachwycać!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne,czadowe,zajefajne... idę dalej wymyślać!
OdpowiedzUsuńJa brzydkich rzeczy nie chcę!