środa, 5 grudnia 2012

Candy dla zwierzolubnych

Bohater trochę nieśmiały:


Taki bury i nieduży - od nosa do końca ogona ma 21cm, futerko w lekkim nieładzie :)), na szyi żółtą kokardę pod kolor bursztynowych oczu. 
Chyba kot... a może jednak kotka... sama nie wiem...
Już mi się kiedyś przytrafiło nadać kocicy wdzięczne imię Leon :)). 


Jeśli ktoś z blogowiczów jest zdecydowany przygarnąć na dobre i złe mojego najnowszego filcaka, to proszę o zgłoszenie w komentarzach. W przypadku większego zainteresowania szczęśliwca wylosuje kryształowo uczciwa "sierotka" w osobie mojego męża.
Czekam do 12 grudnia /włącznie/- żeby zdążyć z wysyłką jeszcze przed świętami.



7 komentarzy:

  1. Śliczny :) Ja bym go przygarnęła :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo on jest jeszcze malutki, a ja bym go przygarnęła, nawet jeśli nie urośnie:)))
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja muszę go mieć, muszę! Cipiptaszek za nim tęskni, buuuu

    OdpowiedzUsuń
  4. mam już pieska ale kotka przygarnę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej,jaki słodki!Mam w domu trzy koty,czwarty też znalazłby swoje miejsce:)Czekam niecierpliwie na losowanie,pozdrawiam serdecznie i zapraszam serdecznie na moją rozdawajkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. i ja z chęcią przygarnę kocurka ponieważ nie ma u mnie w domu jeszcze mruczka :-)
    informacja o zabawie na kwiatynatury.blogspot.com
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiu ja nie wiedziałam ,że Ty filcujesz!!!!Jesteś kobietą wielu talentów,a kot to jest filcaczek,który sprawiał mi największą trudność,a Twój jest śliczny i z chęcią go przygarnę:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie przyjemność i motywacja.