wtorek, 13 marca 2012

Akupunktura

Zastanawiam się, czy to jeszcze technika pergaminowa, czy już tylko tortura :-)))
Znalazłam w szufladzie styropianowe jajko, które kupiłam w zeszłym roku - ale jakoś tak zeszło... - i od razu zabrałam się do dzieła. Krótkimi złotymi szpilkami przytwierdziłam wszystkie małe kalkowe kwiatuszki i parę większych. Kwiatuszki trochę wybieliłam kulką i podgięłam.
Opuszki palca wskazującego i kciuka - w opłakanym stanie; mimo silnego wsparcia płaskiej strony nożyczek.





Błagam, powiedzcie, że było warto!


:-))


18 komentarzy:

  1. Było warto :)
    Naparstka nie masz? Przeżywałam to samo ze dwa-trzy lata temu, robiąc takie samo jajko ale w kolorze. W zeszłym roku, gdy zabierałam się do robienia karczochów, zaczęłam od zaopatrzenia się w naparstek. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naparstka nie mam i nawet o nim nie pomyślałam. Wydawało mi się, że będzie łatwiutko :-))
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Musiałaś trafić na jajko z twardego styropianu. Wtedy wbijasz jak w beton.

      Z miękkim styropianem byłoby łatwiutko - wchodziłoby jak w masło. :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Było warto
    Piękny efekt

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i będę się napawać, bo drugiego podejścia nie planuję :-))

      Usuń
  3. Było warto, a paluszki wymocz w soli iwonickiej.A ja siedzę i "obszywam" czeskimi koralikami, które są nierówne i nie pasują do koralikowego haftu,ale jako"płaszczyk" dla pisanki mogą być. I pomału fioła dostaję, to jajko jakoś nie ma końca.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. skąd ja to znam mam za sobą drzewko szczęścia które robiłam również w ten sposób bardzo małe kwiatuszki i szpili ałc !!!
    było warto super wyszło

    OdpowiedzUsuń
  5. też znam ten ból-ale warto bo jajko prześliczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jajko niby niewielkie, ale strasznie "kwiatkożerne" - wyszedł mi cały zapas.

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Do pisanek nie mam talentu - a tu łatwiutko; tylko paluszki odpadają :-)))). Ten styropian to chyba z domieszką blachy był.

      Usuń
  7. fantastýczny pomysl i wykonanie:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie przyjemność i motywacja.