Osiadłam wreszcie w domowych pieleszach.
Moja tegoroczna wyjątkowa aktywność to chyba dowód na prawdziwość ludowej przepowiedni, że kto na wiosnę zobaczy pierwszego bociana w locie, tego czekają podróże. No nie wiem, nie wiem... ale się sprawdziło :-).
Pora zakasać rękawy!
Skutecznie zakasałaś te rękawy. Bardzo delikatne te bombeczki i sporo na nich drobnych elementów, a całość - śliczna.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Pomysły już się rodzą i pogoda coraz bardziej sprzyja domowym robótkom :-)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczny nastrój powoli się zaczyna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bardzo ładny motyw i wykonanie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj tak! Do roboty, do roboty...
OdpowiedzUsuńLady Rotweiler - już nawet nie całkiem powoli :-)
OdpowiedzUsuńArtimeno - witam i dziękuję :-)
Zgago - no staram się, staram :-)