Pokusy są okropne!
Wybrałam się do sklepu po antyramy do obrazków i przy okazji kupiłam kilka pasm wełny i dwie igły do filcowania na sucho.
Nakarmiłam obiadowo domowników i przystąpiłam do pracy. MUSIAŁAM sprawdzić, jak to filcowanie działa i czy potrafię - ot tak, z marszu - coś wykombinować. Jedną igłę udało mi się po pewnym czasie złamać, ale z pomocą drugiej wyszło to:
Na wszelki wypadek dopowiem, że to jest kot :-)
Technika wyglada bardzo interesująco, więc możliwe, że popełnię kolejne "dzieło".
Nie zaniedbuję zasadniczego tematu:
Super kocurek Ci wyszedł. Szczęka mi wręcz opadła z wrażenia. A pergamano jak zwykle piękne.W motylku się wręcz zakochałam.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell - dziękuję, Twoja życzliwość jest niezwykła!
OdpowiedzUsuń