"Lato z ptakami odchodzi"... nucę sobie pod nosem i wracam do mojego bloga.
Lato odchodzi zdecydowanie, niestety, a tegoroczne jakoś nadzwyczajnie było ruchliwe - trochę u dzieci nad morzem, trochę w górach. Ostatnio sporo pracy, bo prócz doznań estetycznych, czasem i kawałek chleba warto zobaczyć :-).
Faktem jest, że nad kalką nie pochyliłam się od czasu ostatniego wpisu! I już mnie lekko ssie...
W dodatku muszę wziać się galopem do obiecanej kartki na urodziny dziecięcia zaprzyjaźnionej babci in spe. Jak się nie sprężę, to babcia przestanie być "in spe",bo to już w zasadzie lada chwila.
Pomysł ułożony starannie i w detalach... w mojej głowie. Jeszcze tylko wykonać w tak zwanym międzyczasie.
Niedługo zatem odezwę się znowu.
No jeśli to jest pomysł to ja z niecierpliwością czekam na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuń