Nadchodzi moment, kiedy - jak co roku a przynajmniej od jakiegoś czasu - zaczynam coraz częściej kręcić głową ze zdziwieniem, że no, proszę, proszę, kiedy to zleciało; tylko patrzeć i Święta. Pora więc zacząć sezon gwiazdkowy. I to niemal dosłownie:
Jakoś mi te gwiazdy mocno weszły do głowy, więc poszperałam i wykombinowałam jeszcze dwa motywy:
Kolorowe kredki natchnęły mnie myślą, że może jednak spróbować malowania oryginalnymi farbami Pergamano Pintura Paint, które stoją i czekają... czekają...
Pędzelek na szczęście dał się dobrać z domowych zapasów, bo ja, jak się namyślę, to musi być już, natychmiast - inaczej znowu będę obchodzić temat szerokim łukiem.
Zastanawiałam się początkowo, dlaczego buteleczki z farbą są takie małe? Okazuje się, że jedną większą kroplą można malować prawie w nieskończoność - zrobiłam całą kokardkę i jeszcze z tej kropli zostało dość sporo, niestety do wyrzucenia. Wygląda na to, że farby w kolorze żółtym, zielonym, turkusowym i fuksji wystarczy mi na długo.
Na obrazku po lewej stronie buteleczka z farbą, po prawej - mazuły na kartce (z braku palety) a centralnie pierwsze malowanie "na czysto". Pod spodem prześwituje szablon, więc - co mi tam! - poleciałam kolorkami po całości:
No oczywiście, jeszcze muszę dobrać i zrobić rameczkę. Najlepiej z jakimś ażurkiem.
Tematy świąteczne same w sobie są radosne, ale dają mi jeszcze dodatkową radość: mogę beztrosko rozchlapywać kolor złoty, który widać już powyżej tu i ówdzie.
Nigdzie tak świetnie nie pasuje, jak do gwiazdek, dzwonków, anielskich aureolek i choinek na pergamanowych pocztówkach.
A o karteczkach - następnym razem.
I znów nie można powybrzydzać... Ech, TY!
OdpowiedzUsuńno właśnie!!!!nie można!!!
OdpowiedzUsuńA właśnie, że można! Ja tam powybrzydzam: czemu tak mało zdjęć? Bo ja kocham oglądać i się rozkoszować!
OdpowiedzUsuńCudeńka!
oo!!!!powybrzydzała!
OdpowiedzUsuńZazdrość mnie zżera.
OdpowiedzUsuńZgago - trudno, znów nie wyszło :-))
OdpowiedzUsuńMijko - czy poczynione już zostały kroki, bom ciekawa :-)
Neskavko - będą zdjęcia, obiecuję.
Anabell - na zazdrość najlepiej spróbować samemu tej dłubaninki :-), polecam .
zamówione!!!
OdpowiedzUsuńzapłacić teraz muszę,to przyślą:)
może na mego doła pomoże?oby!