Tym razem nawiązuję do komentarza uczynionego kilka postów temu przez Anabell. Mowa była wówczas o jamniku i kot przybłąkał się przy okazji, ale został zapamiętany.
Prawdziwy dachowiec - charakter niezależny co z niejednego pieca chleb jadł i kto wie, chyba kocimiętką nie gardzi :))
Wziął się z mojej ulubionej pocztówki, którą kupiłam dawno temu i długo przechowywałam w szufladzie, w różnych ulubionych szpargałach. Z żalem wyznaję, że nie pamiętam, kto jest autorem pierwowzoru, bo został mi jedynie skan w komputerze.
Praca jeszcze ciepła, dlatego ramka miejscami odstaje od tła, na którym tylko sobie leży.
Praca jeszcze ciepła, dlatego ramka miejscami odstaje od tła, na którym tylko sobie leży.