W moich czasach pionierskich, a było to na II Festiwalu Haftu, Koronki i Rękodzieła w Łodzi w 2007 roku, kiedy po raz pierwszy wystawiałam kartki i inne drobiazgi, wiele osób pytało, jak to jest zrobione, czy to jest haft. I zdziwieniu nie było końca, że nie. Z papieru? Ażury i tłoczenia czasem rzeczywiście przypominają trochę richelieu, trochę nicianą koronkę.
W teczce z "przydasiami":-) odnalazłam niedawno niewielki wzór z koronkowym rodowodem i tak powstała niniejsza praca:
Z koronkami nie radzę sobie nic a nic, ale i w tej wersji wyszło chyba całkiem nieźle, prawda?