W moich czasach pionierskich, a było to na II Festiwalu Haftu, Koronki i Rękodzieła w Łodzi w 2007 roku, kiedy po raz pierwszy wystawiałam kartki i inne drobiazgi, wiele osób pytało, jak to jest zrobione, czy to jest haft. I zdziwieniu nie było końca, że nie. Z papieru? Ażury i tłoczenia czasem rzeczywiście przypominają trochę richelieu, trochę nicianą koronkę.
W teczce z "przydasiami":-) odnalazłam niedawno niewielki wzór z koronkowym rodowodem i tak powstała niniejsza praca:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOV42b-RE_b9uo2rMgXypGZ4s48c1iPALhsAKjcQ1aVTxwigbsr2XDQsDQbooj-yf5D8-LJiptXoIGv9QUYRYW4XaSXCmTc3VRE-WxU-J3Ni39ZLboef82zSLPe0AYBqo6tM04ZH1E7wY/s320/koronka1.jpg)
Z koronkami nie radzę sobie nic a nic, ale i w tej wersji wyszło chyba całkiem nieźle, prawda?