Jak wywnioskowałam z najświeższego telefonu od przyszłej babci, Ignaś spodziewany jest w każdej chwili. Niezwłocznie zasiadłam więc do przekuwania pomysłu w czyn:
Karteczko- obrazek jest zasadniczow wersji pionowej - z tyłu ma odginaną podpórkę - i czeka już tylko na wpisanie radosnej daty
"Lato z ptakami odchodzi"... nucę sobie pod nosem i wracam do mojego bloga. Lato odchodzi zdecydowanie, niestety, a tegoroczne jakoś nadzwyczajnie było ruchliwe - trochę u dzieci nad morzem, trochę w górach. Ostatnio sporo pracy, bo prócz doznań estetycznych, czasem i kawałek chleba warto zobaczyć :-). Faktem jest, że nad kalką nie pochyliłam się od czasu ostatniego wpisu! I już mnie lekko ssie... W dodatku muszę wziać się galopem do obiecanej kartki na urodziny dziecięcia zaprzyjaźnionej babci in spe. Jak się nie sprężę, to babcia przestanie być "in spe",bo to już w zasadzie lada chwila. Pomysł ułożony starannie i w detalach... w mojej głowie. Jeszcze tylko wykonać w tak zwanym międzyczasie.