Za wszystkie miłe słowa pod poprzednim wpisem - z serca dziękuję.
Zaledwie kilka dni dzieli nas od wigilijnej wieczerzy. Jeszcze jest coś do przygotowania, do upieczenia, do sprzątnięcia...
Ale nawet jeśli nie każde okno będzie lśniło kryształowym blaskiem, nie każdy kącik świecił wypucowaną czystością, nie każde ciasto wyrośnie pod niebo a w którejś potrawie troszkę zabraknie soli, to popatrzcie przy świątecznym stole na swoich bliskich, pomyślcie o wyszeptanych wigilijnych życzeniach i przełamanym opłatku, radujcie się sobą w tych zabieganych i nerwowych czasach.
Rozmawiajcie i bawcie się wspólnie; czas tak szybko mija i w bezwzględny sposób przemienia teraźniejszość we wspomnienia a potem w tęsknoty. Budujcie razem to, co kiedyś, w przyszłości, będzie kanwą opowieści rodzinnych rozjaśnianych blaskiem choinkowych światełek.
Wesołych Świąt!
Wesołych Świąt!