Pora pomyśleć o wiośnie, bo chyba idzie ku lepszemu i zima nas już nie zaatakuje. Oby!
Do jednej z pokazanych wcześniej ramek dokomponowałam trochę kwiecia.
Kontur narysowałam biała kredką po prawej stronie a potem posługując się tylko kulkami o różnych średnicach "malowałam" żonkile. Na końcu starłam gumką kontury.
To najlepszy przykład i dowód na to, jak wybiela się kalka poddana tłoczeniu. Brak wyraźnych konturów rysowanych białym tuszem i piórkiem sprawia, że obrazek jest bardziej miękki w wyrazie.
A już niedługo nadejdzie mój kartkowy sezon na kurczaki i zające oraz pisanki; czas nieubłaganie zbliża mnie do produkcji wielkanocnych.
Wyglądają bardzo zwiewnie i wiosennie.
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek zrobione w bieli - żeby zimna nie kusić :-))
Usuńdziękuję za cenną radę z tą gumką , będę próbować
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się tak cieniuje bez wyraźnego konturu malowanego tuszem; naprawdę warto spróbować.
Usuńpiękna,cieniowania takie delikatne
OdpowiedzUsuńBez konturów zawsze wychodzi trochę inaczej.
UsuńŻonkile to moje ulubione wiosenne kwiaty...
OdpowiedzUsuńA moje jednak tulipany; może z powodu takiego szaleństwa kolorów.
UsuńKwiaty są cudowne. Też lubię takie właśnie cieniowanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo. Nad cieniowaniem trzeba się troszkę bardziej natrudzić, ale i przyjemność większa :-)
Usuń