wtorek, 25 marca 2014

Odłóg

No właśnie!
Mój blog z przyczyn przeróżnych leży ostatnio odłogiem, ale - na szczęście - jeszcze nie porasta chwastem nijakim.
Mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądacie; choćby z przyzwyczajenia. 
Taką właśnie nadzieję mam.

Ostatnio nie mogę się zdecydowanie zabrać za żadną z moich trzech ulubionych technik. Wena frrrrrrrrrrrrrr!... odleciała! Tu podziubię, tam się pogapię...
A to przecież ma być mój rok! Przynajmniej według Chińczyków.
Pożyjemy - zobaczymy.

Udało się skończyć misiaka:




Kwiaty - na przeprosiny :)

 

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Troszkę w oczkach wystraszony :)) , ale pracuję nad filcowymi emocjami.

      Usuń
  2. Witaj! już nie mogłam się doczekać nowego postu na twoim blogu. Robisz prześliczne " filcaki "i nie tylko..., podziwiam , mam też nadzieję, że wiosna pobudzi cię do życia i będziesz częściej coś nowego pokazywała. Pozdrawiam i zapraszam na mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na tę wiosnę, zdecydowanie liczę.
      Odwiedziłam niedawno Twój blog - jest przebogaty w pomysły i realizacje, bardzo mi się podoba

      Usuń
  3. nareszcie dajesz znak że żyjesz i coś tam jednak robisz,śliczny misiaczek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak całkiem bez robótek to nie dam rady, ale do kaskady pomysłów to jeszcze nie doczłapałam tej wiosny :)

      Usuń
  4. Misiaczek cudny, a takie "poleżenie odłogiem" czasem jest niezbędne. Ale się cieszę, że dałaś znak życia.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpię, najwyraźniej, na jakąś dwoistość - i chciałabym, i jakoś te zamiary się rozłażą... Więcej słońca poproszę! :))
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Słodki misio! A jakie oczka!
    Lubię go!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej używałam gotowych oczu szklanych, teraz robię je sama z zimnej porcelany i maluję a potem lakieruję bezbarwnym lakierem.

      Usuń

Każdy komentarz to dla mnie przyjemność i motywacja.