Wcale nie jestem pewna,że tu jest mniej pracy.Widziałam kiedyś jak koronczarka robiła koronkę klockową. Oczy mi wychodziły na wierzch, zupełnie nie mogłam się w tym połapać i tak mnie to zmęczyło, że nawet już nie spróbowałam pojąć o co w tym szło. Piękny ten wachlarz. Miłego, ;)
Cudny
OdpowiedzUsuńPewnie pracochłonny
Pozdrawiam
Z tą pracochłonnością to zawsze jest kłopot :-), bo wszystko wszak zależy od wprawy i zaangażowania.
UsuńWcale nie jestem pewna,że tu jest mniej pracy.Widziałam kiedyś jak koronczarka robiła koronkę klockową. Oczy mi wychodziły na wierzch, zupełnie nie mogłam się w tym połapać i tak mnie to zmęczyło, że nawet już nie spróbowałam pojąć o co w tym szło.
OdpowiedzUsuńPiękny ten wachlarz.
Miłego, ;)
O tak, koronki wydają mi się całkowicie magiczną dziedziną rękodzieła.
UsuńCudny wachlarz.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuńale sliczny,napracowałaś się ,ale warto było
OdpowiedzUsuńWitam, meduzo; dziękuję,to miło, że zajrzałaś do mnie :-).
UsuńTwój blog zapowiada się interesująco - życzę wspaniałego rozwoju i będę zaglądać.