W taki dzień jak dziś mogłabym zamieszkać w lodówce :)
Już dawno po obiedzie, a na termometrze ciągle +20... Ufff...
Może ochłodzą nas motyle skrzydełka?
Czy motyle siadają na różach, zwłaszcza na takich wyniosłych i ustrojonych w perły?
A teraz trochę pergaminowej "kuchni".
Najpierw zobaczcie motylki z bliska:
O ile człowiek bywa stronami niesymetryczny, to owady są niemal doskonałe, więc żeby ręka nie drgnęła, warto posłużyć się pomocnikiem:
Ta niewielka blacha (A5) jest wielce przydatna przy produkcji motylków :)
Kalkę kładziemy na wierzchu i wyciskamy a potem dziurkujemy, wycinamy i gotowe. O szczegółach pewnie kiedyś opowiem - muszę tylko pamiętać o robieniu zdjęć w trakcie pracy, bo tym razem... niestety, nie pamiętałam.
Wspaniałe są te blachy, też czasem korzystam, ale coś teraz bardziej wciągnął mnie quilling, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMam do quillingu ogromny sentyment :) a Tobie to świetnie wychodzi
UsuńDobrze mieć pomocnika :) Śliczne te motylki :)
OdpowiedzUsuńJuż oko nie to i ręka nie ta ;))
UsuńBurza przyniosła mi ukojenie...teraz jest cudownie chłodno :) Motylki są prześliczne!Pozdrawiam serdecznie ♥
OdpowiedzUsuńBurze nas omijały, ale upał minął i teraz można zacząć narzekać na zimno i deszcz :)
UsuńMotylki są przepiękne
OdpowiedzUsuń